"Ma pan maturę? Może pan nie ma". Awantura podczas prezentacji kandydatów na marszałka
Platforma Obywatelska przedstawiła kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na nowego marszałka Sejmu. Dotychczas parlamentarzystka sprawowała funkcję wicemarszałka. Kandydaturę prezentował Sławomir Nitras. – Wszyscy znamy panią poseł, wszyscy wiemy, w jaki sposób prowadzi obrady Sejmu, jaką klasę sobą reprezentuje, jak potrafi zachować bezstronność. Bardzo bliska mi jest tradycja, w której marszałka stać na bezstronność, wyjętym spod pewnego bieżącego sporu, do którego zaufanie mogą mieć obie strony, czy wszystkie strony politycznego sporu. Taka tradycja w Polsce również miała miejsce; przypomnę marszałka Marka Jurka czy marszałka Ludwika Dorna – zaczął swoją wypowiedź. Szybko jednak zmienił ton.
– To jest debata o Kaczyńskim – mówił Sławomir Nitras. Poseł Platformy Obywatelskiej dodał, że kandydatka PO-KO "przywróci szacunek do Izby". – Jarosław Kaczyńskie nie będzie urzędował w gabinecie Kidawy- Błońskiej – grzmiał poseł. Wicemarszałek Terlecki kilkukrotnie wyłączał mu mikrofon argumentując, że parlamentarzysta mówi nie na temat. P. o. marszałka Sejmu mówił: – Czy jest pan w stanie zrozumieć, co ja do pana mówię? Przecież jest pan posłem, ma pan maturę, coś pan chyba skończył, nie? Może pan nie ma.
– Jest pan najczęściej karanym parlamentarzystą – stwierdził Terlecki. Jak dodał, "to nie jest debata, a prezentacja kandydatów". I dodał zwracając się do Sławomira Nitrasa: – Jak Pana klub mógł Pana wybrać na taką funkcję?